Eurowizja 2018 - refleksje

maja 27, 2018


                                     

Konkurs Piosenki Eurowizji niezmienie od ponad dziesięciu już lat zajmuje ważne miejsce w moim życiu. Również i w tym roku, 12.05 z zainteresowaniem usiadłem przed telewizorem, by cieszyć się performansami artystów z wielu różnych krajów i celebrować muzykę. W dzisiejszym poście, kilka słów o moich wrażeniach i refleksjach związanych z finalem konkursu w Lizbonie.



Nie pamiętam dokładnie kiedy zaczęłam oglądać Eurowizję, jednak biorąc pod uwagę moją pamięć do finałowych występów i wszystkich artystów myślę, że był to 2004 rok i zwycięski występ Ruslany z kawałkiem Wild Dances albo wygrana Helena Paparizou z utworem My Number One (2005). Chociaż moje podejście do tego programu nieco zmienia się na przestrzeni lat to, jednak co roku znajduję czas, by go obejrzeć. Obecnie, nie skupiam się już tak na wokalu artystów, ponieważ uważam, że nie to jest w ESC ważne. Nawet, jeśli artysta posiada umiejętności głosowe to z reguły nie skupia się na uwypukleniu ich tak bardzo jak na walorze rozrywkowym, czy aspekcie stricte wizualnym. Jako performer drag, który rownież pracuje dużo z estetyką, a często z kiczem, czy bardziej kampem widzę obecnie w tym konkursie wiele inspiracji do moich własnych występów. Niechybnie, zrobię kiedyś post, w którym wypowiem się więcej na temat samego konkursu oraz przedstawię moją listę ulubionych piosenek z wszystkich lat, ale dzisiaj chciałbym się skupić konkretnie na tegorocznym, lizbońskim finale. Muszę przyznać, że na ogół oglądam też półfinały, jednak w tym roku, z uwagi na nawał różnych zajęć, skupiłem się tylko na ostatnim etapie. Zatem, skupię się na analizie 26 utworów, które zakwalifikowały się do Grand Final. Chcę tylko krótko podkreślić moje niezadowolenie z powodu braku w tym gronie Grecji.
Yianna Terzi z kawałkiem Oniro Mou niechybnie była jednym z moich faworytów w tym roku i szkoda, że ta piękna, emocjonalna ballada, która chociaż dla mnie brzmi bardziej ogólnie to dotyczy stricte patriotyzmu, nie miała szansy na zwycięstwo.




1) Ukraina MELOVIN Under The Ladder

Kawałek bardzo mi się podobał. Ciekawy klimat i estetyka. Muzycznie także na plus. Brzmienie niezłe. Dobre efekty specjalne. Piosenka z rodzaju tych, które idealnie nadają się na radiowy hit, ale nie ranią ucha. Ciekawie, że w głosowaniu Polaków dostał najwięcej punktów. Z jednej strony trochę logicznie biorąc pod uwagę aspekt społeczno-polityczny, ale też muszę powiedzieć, że pozytywnie mnie zaskoczył taki obrót sprawy.

2) Hiszpania Amaia y Alfred Tu Canción

Słaba piosenka. Lirycznie, muzycznie, estetycznie - nic ciekawego. Ratuje ją chyba tylko to, że hiszpańscy uczestnicy to młoda, piękna para, która spełnia swoje marzenie występując na największym konkursie muzycznym w Europie. Za pewne spełnienie marzeń wielu nastolatek. 

3) Słowenia Lea Sirk Hvala, ne!

Drugi kawałek, który nie zainteresował mnie specjalnie. Tutaj właściwie nic nie działa na korzyść artystki. Nawet refren, który miał być pełen energii wypada bardzo słabo. Nudna piosenka.

4) Litwa Ieva Zasimauskaitė When We're Old

Ta piosenka nie zapadła mi w pamięć. Musiałem sobie odświeżyć, co to w ogóle było. Wykonanie finałowe w ogóle mi się nie podobało.Quasi-szeptane słowa utworu i delikatne nucenie ze łzami w oczach to, jednak za mało, żeby mnie wzruszyć. 

5) Austria Cesár Sampson Nobody But You

Szczerze ujmując to pierwsze przesłuchanie piosenki jeszcze przed konkursem razem z tym czarno-białym teledyskiem w lesie wcale mnie nie oczarowało. Miałem wręcz wrażenie, że to raczej słaba piosenka. Muszę, jednak przyznać, że wersja na żywo podobała mi się o wiele bardziej i bardzo pozytywnie odebrałam moment, gdy Cesár prowadził po głosowaniu widzów. Wyczuwam w tym kawałku wyraźne nawiąznia do Jamesa Blake'a, a zwłaszcza do utworu Limit To Your Love, który bardzo cenię.

6) Estonia Elina Nechayeva La Forza

Doceniam wszelkie niebanalne gatunki muzyczne w programie, jednak na ogół podchodzę do tego trochę z dystansem. W tym przypadku, opera zdecydowanie mnie nie kupiła.

7) Norwegia Alexander Rybak That's How You Write a Song

Wiele jest różnych opinii na temat ponownego udziału Rybaka, który w 2009 roku wygrał już Eurowizję, wówczas z piosenką Fairytale. Ja jestem raczej z osób, które podchodzą do tego negatywnie. Ciężko jest po zwycięstwie nie zrobić sobie mówiąc wprost wstydu podejmując się udziału ponownie. Podziwiam Rybaka za ten krok, jednak zdecydowanie kawałek, który tutaj pokazał nijak się ma do utworu, który stał się już klasykiem wśród fanów ESC. Póki, co wygląda na to, że Rybakowi nie jest dane być drugim Johnnym Loganem, który wygrał konkurs aż trzy razy. Dodam jeszcze, że nie podobał mi się wydźwięk utworu, w którym jakoby popisywał się tym jaką ma wiedzę na temat pisania piosenek. Wyszło niestety tak jakby myślał, że znowu zwycięży, bo ma to w kieszeni jako stary wyjadacz. Może nie tak był zamysł, dalej go cenię i Fairytale bardzo sentymentalnie lubię, ale w tym roku - zdecydowanie na nie. 



8) Portugalia Cláudia Pascoal O Jardim

Gospodarze wystawili w tym roku naprawdę dobry utwór. Podobał mi się zarówno klimatycznie, wokalnie jak i tekstowo przyjemnie. Szczerze to bardziej mi nawet podszedł niż zeszłoroczny zwycięzca. Podziwiam Salvadora za ambitny wydźwięk, jednak sposób jego śpiewu jest dla mnie nieco niestrawny na dłuższą metę. Tutaj było dobrze.

9) Wielka Brytania SuRie Storm

Kawałek nie jest zły, ale niestety, prezentuje się jak słaba kopia wszelkich popowych kawałków jakie możemy usłyszeć w każdym radiu. Niestety, piosenka jest nudna, a jedyne, co zapada w pamięć to image artystki, przez który w pierwszej kolejności zwróciłam na nią uwagę słuchając przed konkursem utworów, bo wiadomo, łyse i krótkowłose laski to takie, z którymi się utożsamiam. 

10) Serbia  Sanja Ilić and Balkanika Nova Deca

Nie spodziewałem się, że kawałek o takim klimacie kiedykolwiek mi podejdzie, ale tutaj to był zdecydowanie jeden z lepszych wykonań tego konkursu. Klimat, wokale, brzmienie. Wszystko grało.

11) Niemcy Michael Schulte You Let Me Walk Alone

Jeden z moich tegorocznych faworytów. Po odpadnięciu Grecji, to Niemcy obstawiałem na zwycięzców i było blisko. Piosenka naprawdę bardzo mi się podobała i poruszyła mnie chociaż nie mogę w żaden sposób odnieść jej do siebie. Może właśnie tak powinna wyglądać dobra ballada? Taka, która nie stawia na szantaż emocjonalny, bo nie jest skierowana tylko stricte do odbiorców o podobnych wspomnieniach, na których może zagrać, a porusza też po prostu sama w sobie? A może każda ballada w jakimś stopniu może być pod taki szantaż podciągnięta, a moje odczucia nie mają tutaj prawa argumentatywnego. Ciężko powiedzieć, jednak niechybnie szkoda, że tej propozycji do zwycięstwa trochę zabrakło.

12) Albania Eugent Bushpepa Mall

Bardzo duży plus za śpiew w języku ojczystym. Piosenka nie była zła, ale też nie przykua mojej dłuższej uwagi. 

13) Francja Madame Monsieur Mercy

Na początku bardzo mi się nie podobała. Dopiero po kilku przesłuchaniach zaczęłam zauważać w niej coś więcej, jednak w dalszym ciągu wydaje mi się zbyt nudna brzmieniowo, a przez to na dłuższą metę nużąca.



14) Czechy Mikolas Josef Lie To Me

Druga eurowizyjna piosenka w tym roku, którą mogę określić mianem radiowego kawałka, który nie przeszkadza mi, a nawet może sprawiać przyjemność w odsłuchu. Chociaż, gdybym miał wybierać zwycięzcę tylko między Melovinem, a Mikolasem to zdecydowanie wybrałabym tego pierwszego.

15) Dania Rasmussen Higher Ground

Niektórzy porównują z wikingami, inni z Grą o Tron. Dla mnie to po prostu kolejny kawałek w tym popularnym, skandynawskim motywie, który nie podoba mi się, ale też nie mogę powiedzieć, by był jakiś bardzo zły.

16) Australia Jessica Mauboy We Got Love

Chyba najgorsza piosenka w tym roku. Sztampowy do bólu motyw, tekst bez polotu, przeciętny wokal i nudne brzmienie. Nie jestem zdecydowanie przeciwko Australii w konkursie. Zarówno zeszłoroczna propozycja, czyli Isaiah z kawałkiem Don't Come Easy jak i świetna Dami Im w Sound of Silence dały mi powody, by chcieć zwycięstwa reprezentanta tego kraju w Eurowizji. Jednak w tym roku, naprawdę spektakularny wybór się nie powiódł.

17) Finlandia Saara Aalto Monsters

Motyw LGBTQiA, ciekawe brzmienie, dobry wokal i dodatkowo niebanalny teledysk. Sama piosenka może śmiało dołączyć do trójki z Melovinem i Mikolasem Josefem, ale jednak w wersji live czegoś zabrakło. Mimo wszystko, dobry wybór Finlandii. Bardzo dobry kawałek.



18) Bułgaria Equinox Bones 

Jeśli w przypadku Austrii wspomniałem o tym, że dzięki wykonaniu na żywo piosenka zyskała i przemówiła do mnie to z Equinox było odwrotnie. Kawałek, który bardzo mi się spodobał, a estetyka zespołu zaciekawiła mnie, w wersji live okazał się nudny i prawie nie zwróciłem na niego uwagi. Trochę szkoda, bo utwór wcale nie był zły.

19) Mołdawia DoReDoS My Lucky Day

Piosenka, która przeszła do finału tylko ze względu, że tytuł pasował. Nie no, żartuję oczywiście. Nie mniej, jednak jest to utwór bardzo słaby, płaski, o nieciekawej melodii i warstwie lirycznej. Estetyka zespołu - kolorowa i szalona - także mi nie leży. Czemu DoReDoS, a nie Yianna Terzi? 

20) Szwecja Benjamin Ingrosso Dance You Off

Kolejny, całkiem niezły kawałek, który za pewne leci teraz w wielu stacjach radiowych. Wokalnie też nie ma wiochy - jest ciekawie i nie bolą uszy. Choreografia chociaż trochę zabawna to jak najbardziej pasowała. Dobry występ.

21) Węgry AWS Viszlát Nyár

Nie wiem, co ten utwór robi w finale. Przyznaje się, nie lubię muzyki, gdzie się głównie krzyczy, wszystkch rodzajów ostrego metalu i jego pochodnych, bo po prostu nie czuję tego, ale też nie o to tylko chodzi. Po prostu, nie pasuje to w moim podejściu do klimatu konkursu. 

22) Izrael Netta TOY

Przyznam, iż z tym utworem od początku mam duży problem. Po pierwszym przesłuchaniu mi się nie podobał, potem zaczęłam dostrzegać jego walory. Posłuchałem też kilku wykonań Netty z innymi kawałkami. Bardzo mnie zaintrygował jej image i styl występowania. Mimo wszystko, jednak nie jestem największym fanem tego utworu, chociaż mnie bardzo intryguje. Chociaż za sprawą Dany International oraz Hoviego Star muszę powiedzieć, że Izrael zajmuje u mnie wysokie miejsce jeśli chodzi o Eurowizję to Netta niechybnie nie zalicza się do moich ulubionych wykonawców konkursu. Mimo tego, cieszę się, że to właśnie ona wygrała. Temat utworu, jego wyjątkowość i całokształt artystycznego image Netty niechybnie przemawiają na plus. To, że czekając na wyniki miałem obok siebie czytaną wówczas reportaż książkowy Pawła Smoleńskiego Izrael już nie frunie na pewno też na zawsze powiąże się z wspomnieniami z tegorocznego konkursu. 


23) Holandia Waylon Outlaw In 'Em

Zajebiście amerykański, klasycznie rockowy kawałek, który cholernie wpada w ucho i nie sposób go nie docenić. Waylon ma bardzo dobry wokal o ciekawej chrypie chociaż szczerze ujmując, w pewnych momentach niestety utwór się rozlatywał. Może zabrakło dobrej produkcji. Bo głos naprawdę brzmiał na wysokim poziomie - zarówno w wersji studyjnej jak i na żywo. Mimo wszystko, jednak od początku można było przewidzieć, że nie jest to realny kandydat na zwycięzcę.

24) Irlandia Ryan O'Shaughnessy Together

Gdybym miał podsumować jednym słowem ten utwór byłoby to niechybnie słowo: słodki. Taki właśnie był ten wykon oraz generalnie rzecz ujmując: kawałek. To bardzo ważne, że piosenka o otwarcie miłości dwóch facetów pojawiła się w Eurowizji i na pewno będę o nim długo pamiętać. 

25) Cypr Eleni Foureira Fuego 

Obstawiałem ten utwór do zwycięstwa. Fuego ostro zajeżdża Beyonce i naprawdę jest na wyższym poziomie. Ciekawe, czy zbieżność projektanta jej stroju z projektantem Knowles to tylko przypadek nie mniej, jednak Foureira wystąpiła z jedną z najsilniejszych propozycji w tym roku. Bardzo ,,eurowizyjny" kawałek, którego zwycięstwo właściwie nikogo, by nie zdziwiło. Warto tu też wspomnieć, że wokalnie dawało radę i to bardzo, jednak w obliczu tańca i brokatu trochę gubiłem uwagę na meritum. Może trochę było tego za dużo.

26) Włochy Ermal Meta e Fabrizio Moro Non Mi Avete Fatto Niente

Kawałek w mojej trójce mistrzów z tego roku. Lirycznie, brzmieniowo, wokalnie, nawet w wersji na żywo - wszystko wyszło bardzo, bardzo dobrze. Obok Michaela Schulte i Yianni Terzi, najbardziej cieszyłbym się z ich zwycięstwa. 


(c) eurovision.tv (tak samo jak fotografia z mikrofonem na początku posta)


Podsumowując, tegoroczny finał Konkursu Piosenki Eurowizji był dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem. Cieszę się, że kontynuuję kultywowanie tradycji oglądania tego programu już od tylu lat. Ciekawie jest mieć czasem jakieś tradycje, a jeśli się ich nie ma to można je przecież sobie samemu stworzyć. Bardzo serdecznie polecam. Poniżej, zamieszczę jeszcze listę dziesięciu utworów finałowych w kolejności rozpoczynając od mojego ulubionego. Taki wiecie, bonus. Bardzo ciekawy podobnie jak cały post, który wszystkich interesuje. Niedługo również, jak wspomniałem wyżej, niechybnie pojawi się ogólny wpis na temat Eurowizji, gdzie będzie można się dowiedzieć jakie stare piosenki z konkursu utkwiły w mojej głowie i sercu. Może dla kogoś to będzie zajebiste przypomnienie ukochanego kawałka, który im gdzieś ulecial. Kto wie. 

TOP 10 EUROVISION 2018



1.  Ermal Meta e Fabrizio Moro Non Mi Avete Fatto Niente
2. Michael Schulte You Let Me Walk Alone
3. Sanja Ilić and Balkanika Nova Deca
4. Netta TOY
5. Waylon Outlaw In 'Em
6. MELOVIN Under The Ladder
7. Mikolas Josef Lie To Me
8. Saara Aalto Monsters
9. Eleni Foureira Fuego
10. Cesar Sampson Nobody But You



You Might Also Like

0 komentarze